środa, 27 czerwca 2012

rozdział 60

- A co jeżeli się dowie? - Spytała zaniepokojona Monica. Paulina poszła do niej zaraz po północy. Monica zaspana grzebała w plecaku za latarką.
- Nie dowie się.
- A co jeśli? - Spytała Monica wyjmując latarkę z plecaka.
- Mówił, że musi coś załatwić i ze prędko nie wróci. - Monica zrobiłam wielkie oczy. - Co?
- Nic, nic. - Paulina nie wnikała w to o czym pomyślała Monica. Nie miała czasu. Musiała się dowiedzieć co kryje się za tajemniczymi drzwiami.
- Świeć na drzwi a nie się bawisz. - Monica zrobiła jak Paulina chciała. Paula wzięła śrubokręt i zaczęła mieszać w gałce.
- Może spróbuj tym. - Monica podała paulinie wiertarkę. Paulina z wdzięcznością wzięła sprzęt od Moniki, wyrzuciła śrubokręt i zaczęła wiercić. W końcu zamek puścił. Paulina z ulgą położyła wiertarkę na ziemię i przekręciła gałkę.
Przed jej oczami pokazał się pokój pełen białych prześcieradeł i kurzu.
- Fuj!!!! - Krzyknęła Monica. Paulina spojrzała na nią. - Pająki. - Paulina odwróciła się i podeszła do szafki. Gdy zdjęła prześcieradło okazało się, że jest pełna starych książek. Paulina przyglądała się wszystkim książką gdy nagle natrafiła na taką która wydawała się dość nowa. Chwyciła za nią.Otworzyła i przeleciała wzrokiem.
- To pamiętnik. - Powiedziała jakby do siebie.
- Kogo? Co tam pisze? - Spytała Monica przeglądając papiery na biurku.
- Same daty. Na przykład 11 listopada 1918 koniec wojny. Na świecie znów zapanował spokój. Ale jak na długo? - Paulina przeleciała kilka stron do przodu.- Jest jakiś wpis z przed jakiegoś roku.5 kwietnia 2011. Dziś zadzwoniłem do Pauliny. Musiałem usłyszeć jej głos. Musiałem powiedzieć jej, że wyjeżdżam. Okłamałem ją. Udałem wypadek i wszystko. - Monica wzięła pamiętnik od Paulina a ta usiadła na przykrytym prześcieradłem łóżku.Monica czytała dalej.- Wampiry nic przecież nie czują a rany szybko się goją. Nie wiem czy jeżeli się dowie to kiedykolwiek mi wybaczy, ale... nie mogłem jej powiedzieć, że jej matka jest wampirem. Nie uwierzyłaby mi... - Monica przerwała i spojrzała na przyjaciółkę.Paulina miała załamane ręce i patrzyła przed siebie. - Tak mi przykro.
- Czego? Że moja przyrodnia matka jest wampirem, czy tego że Mateusz mnie oszukał?
- Miał powód by Cię oszukać.
- Może on tak, ale moja matka? Dlaczego nie powiedziała mi prawdy?
- Nie wiem. - Nagle z półki spadła książka a Monica odskoczyła. - Lepiej stąd chodźmy. David może zaraz wrócić
- Zgadzam się. - Monica położyła pamiętnik na biurku. Paulina spojrzała na niego i ruszyła przodem. Zamknęły drzwi i zabrały wszystko z podłogi. przy drzwiach Paulina stanęła.  - Zapomniałam telefonu z tego pokoju.
- Pójdę po niego.
- Nie ja pójdę. Idź, dogonię Cię. - Paulina pobiegła do pokoju, podeszła do biurka, wzięła pamiętnik i  schowała go do plecaka, wyjęła telefon i zapięła zamek od plecaka.Nagle coś przykuło jej uwagę.Podeszła blizej do ramki ze zdjęciem. Wytarła z kurzu. Na zdjęciu była Elena, Mateusz i David. Wszyscy uśmiechnięci i ubrani w średniowieczne stroje. Paulina usłyszała głos Moniki. Odłożyła zdjęcie i pobiegła do Moni.
- Masz?  -Paulina pomachała telefonem.
- Mam.

Tego samego dnia, kilka godzin później Paulina jadła śniadanie w kuchni. David położył śrubokręt na blat. Paulina spojrzała przestraszona na przedmiot a potem jakby od niechcenia na Davida.
- Co to? - Spytał.
- Śrubokręt.
- To wiem, ale po co Ci on był w nocy?
- Nie rozumiem.
- Znalazłem go obok drzwi w ścianie. Ciekawe co tam robił.- Paulina zrobiła minę niewiniątka.
- Nie wiem. Pewnie ktoś zgubił.- David pochylił się nad Paulina aż poczuła bijące od niego ciepło i wziąl śrubokręt. Gdy wychodził powiedział:
- Gdyby nie ten śrubokręt, wytarte zdjęcie, pogniecione łóżko i brak pamiętnika to pewnie bym icn ie zauważył. Musisz się bardziej postarać.
- Ale...- Gdy się odwróciła Davida już nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz