Weszłam na impreze po cichu nie chcialam teraz z nikim gadac :/ no ale niestety podeszla do mnie jakas dziewczyna nawet jej nie znalam.
-Cześć!:)- usmiechnela sie
-czesc:/ a my sie znamy?-spytalam sie lekko zdziwiona
-nie no ale chyba mozemy pogadac co nie?-znow sie usmiechnela tak jka Justin ciagle sie umiechala
-jasne,jestem Susan dla przyjacioł Sus:)
-a ja Mitchie.-potem juz gadalysmy chyba przez pol imprezy zupelnie zapomnialam o wyjezdzie
-musze isc na chwile do toalety.
-okej poczekam tu.
-ok.-i poszlam do toalety gdy z niej wyszlam zaczelam szukac Mitchie wkoncu ja zobaczylam chcialam do niej podejsc ale to co zobaczylam mnie zatrzymalo Ona ta ktora uwarzalam za mila i spokojna osobe calowala sie z Justinem!A do tego jakis fotograf zrobil im zdjecie!Jacys reportezy caczeli sie wypytywac czy to jego nowa dziewczyna jak dlugo sa ze soba.Jak ona śmiala! A moze to Justin znowu sie popisuje:/ nie chcialam wiedziec wyszlam z imprezy cala zaplakana nagle w cos lub kogos uderzylam gdy spojrzalam do gory przez moje zaplakane oczy zobaczylam Nicka byl taki super zawsze z nim moglam szczerze pogadac byl moim najlepszym przyjacielem.
-Co sie stalo?-spytal czule
-nic takiego-musialam sklamac bo zaraz by poszedl do Justina i zaczol mu wygarniac tak wiem,wiem przyjazni sie z Justinem ale czasami sam mowi ze przesadza i potrafi mu to powiedziec prosto w oczy!
-prosze powiedz mi nie powiem nikomu.
-napewo....-powiedzialam tak troche no...sama nie wiem
-no tak!Prosze jestem twoim przyjacielem czy nie?
-no jestes...
-no wiec....
-od samego rana mam zly dzien ... wszyscy maja dla mnie zla wiadomosc mam dosyc tego dobrze ze jutro jade do domu...-w tym momencie Nick mi przerwal
-zaraz...zaraz jak to jedziesz jutro?Ale dlaczego?Po co?Z jakiego powodu?
-no...ale nie powiesz nikomu?
-nie powiem obiecuje!-usmiechna sie lekko
-moja mam poznala jakiegos faceta Jeydon,Joe,Jerry nie pamietam jego imienia ale to nie wazne no i poznala tego faceta a teraz przez niego wyprowadzam sie do West Hollywoood i dlatego musze jutro wyjechac :(
-choc-lekko mnie przytulil i poszlismy w strone plazy
-na pewno nikomu nie powiesz?-spytalam
-napewno a czemu nie idziesz do Justina?Przeciez zawsze to jemu sie żaliłas czasami mowil ze zaczesto no ale mowil tez ze naprawde cie kocha...
-Ta...jasne gdyby mnie kochal by nie calowal Mitchie!-wkurzona krzyknelam ale na szczescie uslyszal to tylko Nick.
-calowal Mitchie?Co w tym dziwnego?Przeciez ona jest...-w tym momencie zamilkl jakby mial cos do ukrycia
-co ona?Kim ona jest dla Justina?
-no nie wiem czy moge ci to powiedziec
-powiedz!
-Justin chodzi z Mitchie od 3 miesiecy twierdzil ze skoro jestes taka szybka to zrozumiesz.
-zaraz,zaraz jak to szybka?O co ci chodzi?
-no Justin chcial sie tylko z toba przespac i zaraz przed wyjazdem powiedziec ci ze ma dziewczyne.
-co za szmata!Myslał ze ma doczynienia z kims kto od razu pojdzie z nim do lozka naprawde ma pokickane w glowie!...-bym wrzeszczala dalej i przeklinala ale Nick mnie uspokoil lekko calujac mnie w usta calowal lepiej od Justina ale odepchnelam go.-Co ty sobie wyobrazasz?
-Poprostu...no...nie wiem co we mnie wstapilo.
-Posluchaj jestes fajnym chlopakiem a do tego milym i zabawnym ale mam juz dosyc rozczarowan chce byc teraz sama, przepraszam.-odeszlam od niego i poszlam w strone domu.....
cdn....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz