Obudziłam się o 17 byłam strasznie głodna wiec zeszłam na dół nikogo nie było nie zdziwiłam sie gdyz nigdy nikogo nie ma w domu;wyjełam z lodówki ser i kiełbase właczylam mikrofale i zrobiłam sobie grzanki.Gdy grzanki sie zrobiły poszłam na gore i wlaczyłam laptopa najpierw weszlam na blogerra potem poczte,facebooka,stardoll,nk i jeszcze inne strony gdy juz obleciałam wszystkie strony właczyłam gg dostepne były Cloe,Yasmine,Sasha i Jade lubiałam je wrecz kumplowałam sie z nimi od małego zawsze mnie wspieraja po przeprowadzce ale teraz nie miałam zamiaru z nimi gadac wiec wylaczylam gg i poszlam spac.
2 tyg puźniej...(premiera filmu Camp Rock 2)
-Oh jak sie ciesze ze bedziemy razem w klasie brakowalo mi kolezanki do gadania
-Tak ja tez sie ciesze wkoncu Cie zobacze nie widziałysmy sie tak dlugo ah no nie wytrzymam dobrze ze to tylko 2 dni Dobra musze konczyc matka mnie woła ,czesc xx-gadała Jade
-ok,papa xx-pozegnalam sie i rozlaczylam
-Nie moge uwierzyc Jade bedzie chodzic ze mna do szkoły to cos superowego tak dawno jej nie widzialam ciekawe czy sie zmieniła?
Drn...drydryndryn......drrrrrrrrrrrrrnnn-NO przeciez ide czy nie!?
-Tak?-odebralam
-Susan?-spytal sie glos ze sluchawki
-Tak to ja a kto mowki?
-No jak to nie poznajesz mnie?
-No raczej po glosie nie a widziec cie nie widze
-Hahhaha-zasmial sie ten ktos
-No powiedz kim jestes albo sie rozlacze!-troche sie wkurzylam
-Nie nie rozłanczaj sie to ja Justin.
-a...al.aaa...ale
-cos sie stalo?
-nie tylko tak za toba tesknilam i za twoim glosem tez oczywiscie:)-zasmialismy sie
-Ja tez tesknilem nie gniewasz sie juz na mnie?
-Nie skad jestes juz w Los Angeles?
-Tak wczoraj wszyscy wrocilismy.
-To super!To moze....moze...
-....sie spotkamy?-powiedzial Justin
-Jasne!
-Ok,a kiedy?
-Moz teraz?
-Ok gdzie mieszkasz?Przyjade po ciebie.
-Nie lepiej spotkajmy sie w parku 1000 N kings Road Park w West Holiwood wiesz gdzie to jest?
-Jasne.
-Ok pa
-pa
W parku...
Czekałam na niego i czekałam a on nie przychodził jeju ile mozna szukac jednego parku?NO ta znajac Justina to moze troche zajac.
-Susan!-krzyknal jakis glos z tylu gdy sie obrocilam zobaczylam Justina calego zdyszalego
-Justin co ci sie stalo?-spytalam
-Nic poprostu uciekałem przed fankami
-to straszne......
-no widzisz
-albo i nie...
-ty nic nie rozumiesz nawet gdybys byla sławna bys mnie nie zrozumiała.
-to powiedz jak jest naprawde a moze zrozumiem
-OK,Wiec tak wszyscy mysla ze jesnem jakims pustoglowym chlopaczkiem ktory od samego dziecinstwa byl slawny i bogaty mysla ze jestem kims kim wgl.nie jestem mam poprostu tego dosyc.
-Ta wspolczuje ci
-i widzisz jakos nie rozumiesz
-dobra przestan sie obrazac bo sama zaczne tak myslec
-a jeszcze nie myslisz?
-no jasne ze nie dlatego tu jestem dobra chodz sie przejsc-Poszlismy w strone malej rzeczki potem popatrzelismy jak chlopacy jezdza na deskorolkach Justin byl troche zazdrosny wiec poszlismy nad wileki staw i tam sie pocalowalismy
CDN....
Wiecej napisze w Sobote lub niedziele ale watpie ze w sobote wiec nie badzcie zawiedzeni hehe :)Ok musze sie teraz troche pouczyc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz