sobota, 7 sierpnia 2010

Rozdział 3

Moja pierwsza lekcja mijała tak sobie ciągle myślałam o tym co mówiła Alex ze Nick mnie lubi?Nie przecież to nie możliwe wielka sława miała się niby zakochać we mnie?Nie znałam odpowiedzi na te pytania...
Drnnnnn.....dzwonek
-Susan!-krzyczała Alex
-Co ?
-Obudź się, spałaś całą lekcje
- Naprawde?
-Tak,zawsze tak masz?-Zaśmiała się lekko
-Nie tylko....-Przerwałam gdyż Alex nagle staneła i gapiła się w plakat na którym pisało:
Dziś czyli Piątek 9 września 2010r. do szkoły gimnazjalno-licealnej im. Marii Konopnickiej 12 Newell St, Brooklyn, NY 11222 zawita specjalny gość kochany przez wiele nastolatek Justin Bieber....-dalej nie musiałam czytać gdyż JB już był przy budynku szkoły
-A aaaaaaaaaaaaaa-krzykneła ALex
-Ałć chcesz żebym oguchła?
-Nic nie poradze kocham go - nie mogłam raczej liczyć na nią ani na moją siostre która stała już przed budynkiem szkoły
-Nie cieszysz się że przyjechał?-spytała całkiem ździwiona
-Nie cieszę się że przyjechał.Nienawidze takich ludzi któży myślą że są lepsi od wszystkich
-Ale ja go moge lubić?
-tak...-musiałam skłamać jest jedyną osobą która tu znam oprócz Nicka z jonas Brothers.-Pod warunkiem...-w tym momencie znikneła
-Trudno dopóki Justin ach nienawidze go tu będzie nie ma szans że Alex mnie oprowadzi:/
-Ja Cię mogę oprowadzić-i znów usłyszałam głos za szafki zamknełam ją i zobaczyłąm Justina.... co ona tu robił?Czemu się odezwał do mnie?Czemu ja zadaje sobie te pyatnia przeciez go nienawidze.
-Nie Dzięki poradze sobie-Chciałam już odejść ale Justin złapał mnie za ręke.
-A może jednak?-Spytał jakby myślał że się zgodze
-Nie dzięki poradze sobie sama chyba już Ci mówiłam co nie?-Stwierdziłam i wyrwałam moją ręke z jego.
-Jakby co bede czekać ;)-Zrobił głupawy uśmieszek i dodał-Dziś jest impreza u Alex pewnie wpadniesz będe czekał ;)-I znów się uśmichną  ale nie to mnie interesowało byłam ciekawa czy Alex powie mi o imprezie.

Po lekcjach...
-Wkońcu koniec lekcji super prawda? Koniec tygodnia chciałoby sie gdzieś wyjść co nie?-Alex patrzała na mnie jak na dziwaczke
-Ta własnie -Już odchodziła ale nagle się odwróciła-Zupełnie zapomniałam jest dziś u mnie impreza wpadniesz?
-Hmm.... zastanowie się
-tylko szybko impreza jest o 19:30-Za godzine?hmmm z jednej strony byłoby fajnie pójść na imprezę ale z drugiej będzie tam Justin,wlaśnie ten głupi Justin  ahh czemu wybór jest taki trudny....
-To co idziesz?
-yyyy....Jasne-Czemu to powiedziałam?Po co?Dlaczego?Tego nie wiedziałam
-Oki to przyjdź na 12 Diamond St
Brooklyn, NY 11222, Stany Zjednoczone muszę spadać już, Nara
-Nara
-Przeciez ja nie znam NY jak mam tam trafić?
-Mogę Cię podwieść-powiedział głos za mną gdy się odwróciłam zobaczyłam Justina  :/
-Znowu ty?
-A myślałaś że ktoś inny?
-Tak ktoś kto ma więcej rozumu
-Obrazasz mnie.-Justin trochę się wściekł ale jednocześnie uśmiechał jakby nie chciał żeby ktoś go widział zdenerwowanego
-No co ty nie powiesz :)
-Może Cię odwieść?
-Z chęcią-Zaraz co ja mówie chyba zgłupiałam-Nie jednak sie rozmyśliłam czekam tu na kogogoś
-Na swoją mame?
-Z kąd wiesz?Tzn.Nie,nie na mame tylko na brata  przyjedzie niedługo po mnie
-Cześć siostra-Nagle wyskoczył Nick
-Czść:/-powiedziałam troche zmieszana
-Ta na brata no trudno muszę już lecieć.
-Od kiedy lubisz Justia?
-Co nie, nie lubie go z kąd Ci to przyszło do głowy co?
-Ta udawaj tak dalej ale uczuć nie da się oszukać...-Na szczęscie przyjechała mama i mnie uratowała
-Czesc Sus-wyskoczyła Alice i pobiegła w strone auta
-Jeżeli powiesz cokolwiek Alice zabije Cię
-Nie uda Ci się prędzej ona zabije Cie
-Dzieci chodzcie!-Wrzeszczała mama
-Mamo!Nie krzycz jeszcze wszyscy usłyszą.
-Przepraszam-I ruszyliśmy.
W domu...

-Mamo!
-Co kochanie?
-Mogę iść na impreze?-Robiłąm słodkie miny to zawsze działa na nia
-a gdzie?
-na 12 Diamond St
Brooklyn, NY 11222, Stany Zjednoczone
-Przecież to połowę drogi z tąd!
-Spokojnie możesz mnie odwieść prawda?-Mama nagle zbladła
-Coś się stało?
-Nie tylko, że nie mogę Cię odwieść jestem już umówiona
-Z kim?Czy to nasz listonosz?
-Nie skadże to kolega z pracy
-Tak jasne kolega
-Może ktoś ze znajomych Cię odwiezie lub brat?-Powiedziała to jakby Nick miałby się zgodzić
-zobacze....:(-poszłam do pokoju
Przecież w szkole nikogo nie znam oprócz Alex no ale ona nie wyjdzie z imprezy żeby przyjechać po mnie .Wyszłam na balkon a na przeciwko zobaczyłam Justina!Co on tam robił?Za nim widać było jakąś osobe zaraz przecież to....ale jak to?Nick?
  
 Co Justin i Nick robili w czyimś domu?Czy Susan pojedzie na impreze?Czy zakocha się w Justinie?Czy Alex wie o tym że Sus poznała Justina?Czy Justin zjawi się na imprezie....?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w następnej opowieści...
P.S. Mam pytanie czy ktoś wgl. czyta tego bloga? 
 

1 komentarz: